Dnia 27 września klasa 3b gimnazjum wybrała się na wycieczkę do Muzeum Auschwitz- Birkenau w Oświęcimiu. Nie była to jednak zwykła wycieczka, ponieważ wymagała ona pewnego wieku i dojrzałości. „Największy cmentarz świata”, tak zresztą opisała to miejsce pani przewodnik.
Po przyjechaniu na teren byłego obozu koncentracyjnego każdy ujrzał bramę z napisem „Arbeit Macht Frei”, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza „Praca czyni wolnym”. Napis ten oczywiście przesiąknięty jest ironią, ponieważ niewielu ludziom tak naprawdę udało się wydostać z tego miejsca. Do Auschwitz trafiało się z absurdalnych dla nas powodów, takich jak pochodzenie czy orientacja seksualna. Warunki w obozie koncentracyjnym były okropne. Posiłek więźnia bez względu na płeć, czy wiek składał się z pół litra kawy zbożowej na śniadanie, litra zupy na obiad oraz kromki chleba pokrytej zazwyczaj masłem na kolację. Do tego osoby znajdujące się w obozie koncentracyjnym przez większość czasu musiały wykonywać ciężką pracę fizyczną. Ich „łóżka” znajdujące się w barakach często składały się jedynie z desek. Niemalże codziennie można było w tym miejscu widzieć śmierć czy tortury, które często dokonywane były na oczach bliskich, bez konkretnego powodu. Więźniom odebrane zostało wszystko ubrania, kosmetyki a nawet tożsamość. W muzeum umieszczone zostały zdjęcia więźniów, nie rzadko wygłodzonych i nagich. W jednym z pomieszczeń znajduje się księga, w której zostały umieszczone imiona i nazwiska ofiar, jest ona tak obszerna, że zajmuje niemalże cały pokój, a większość uczestników wycieczki potrafiła się w niej doszukać swojego nazwiska. W podobozie Birkenau znajdują się ruiny ogromnych krematoriów, co było najbardziej wstrząsającym punktem wycieczki, ponieważ to tam zatruwano więźniów obozu gazem Cyklon B, a następnie spalano ich ciała.
Wycieczka ta niewątpliwie nie należała do najprzyjemniejszych. Świadomość tego, że ogląda się miejsce, w którym kiedyś dokonano tylu zbrodni i tortur jest przerażająca…
Sędzielewska Maria